wtorek, 23 września 2014

Wracam! Ale już na dobre

Jak można zauważyć moje postanowienie szlak trafił;/ haha ale od wczoraj powiedziałam dość! Ale już tak na 100%. Co się będę więcej rozpisywać, poprzednia walka z kilogramami okazała się porażką. Ale dziś to zmieniam i nie ma bata, że mi się nie uda! 

Moje wymiary:
                    27.01              3.02                 22.09            
talia             99 cm              97 cm             101 cm
brzuch         116 cm           111 cm            117 cm
biodra         122 cm           121 cm            123 cm
udo             76 cm             73 cm                75 cm
biust            126 cm           123 cm            126cm
szyja            40 cm             38 cm              40 cm
ręka             41 cm             40 cm              43 cm
waga            100 kg           98 kg               104kg

Sami widzicie, że mi trochę przybyło pare cm i 4 kg;/ o zgrozo! Ale więcej wskazówka na wadze nie pujdzie do góry! Obiecuje to sobie:) Jak narazie jestem pozytywnie nastawiona ale wiem że będzie ciężko. 

Moje meny co wczoraj jadłam:
ŚNIADANIE: 
-jeden banan i poł jogutru naturalnego
 w między czasie 2 szklanki herbatki miętowej z jabłkiem
 OBIAD:
- 2 ziemniaki, parzona kapusta czerwona z cebula (bez oleju), duszona marchewka, sos z pieczarek, cebuli duszonej na wodzie i pol jogurtu naturalnego
 OBIADO KOLACJA:
-jajecznica z 2 jajek, kromka chleba
KOLACJA:
- jedno jabłko

No to by było na tyle. Dziś kolejny post z tym co dziś jadłam:P Wydaje mi się, że jeżeli będę codziennie zamieszczać zdjęcia tego co jej będzie mi owiele łatwiej:) 
Najpierw postanowiłam sobie, że będe na diecie 30 dni. Małymi krokami w końcu dojdę do celu:) A czy to dieta? Raczej przygotowanie do zdrowego stylu życia! 
Pozdrawiam:)

niedziela, 9 lutego 2014

Ćwiczenia z Mel B i Tiffany.

Jutro dzień moich pomiarów:) Mam nadziej, że trochę cm ubyło. Ale to jutro a dziś załączam ćwiczenia z Mel B i Tiffany.Najbardziej lubię Mel B na pośladki i Tiffany boczki. Dają po dupie:P Ale czego nie robi się dla uzyskania pięknego ciała. Oto one:
-rozgrzewka

- pośladki (mój ulubiony, daje mi niezły wycisk:)

- nogi

- brzuch

piątek, 7 lutego 2014

Moje wymiary i efekty...

Swoją przemianę rozpoczęłam 27 stycznia 2014r.Przez tydzień straciłam trochę centymetrów.
Oto moje zestawienie :
                    27.01              3.02                        
talia             99 cm              97 cm
brzuch         116 cm           111 cm
biodra         122 cm           121 cm
udo             76 cm             73 cm
biust            126 cm           123 cm
szyja            40 cm             38 cm
ręka             41 cm             40 cm
waga            100 kg           98 kg

Masakra co?? W ciągu tego tygodnia straciłam 15 cm:) i 2 kg. Dla mnie ważniejsze są centymetry niż kg. Bo żaden człowiek wagi w oczach nie ma przecież. Kiedy mierzyłam się aby sprawdzić swoje postępy po tygodniu moja radość była nie pojęta. Widząc, że jakieś tam postępy są coraz bardziej się nakręcałam i już nie mogę się doczekać kolejnego poniedziałku. Tylko boję się, że mój zapał minie kiedy się okaże, że żaden cm nie ubył. Ale jak to na mnie przystało od razu mam czarny scenariusz w głowie:)
Tak patrzę na tą tabelkę i nie mogę uwierzyć jak można ważyć 100 kilo;/ Kurde!!!! To przecież 1/10 TONY!!! masakra Wiem jedno.Moja waga już nigdy nie pokarze liczby 3-cyfrowej.

Czas rozpocząć dzisiejszy trening. A więc do dzieła:)

Ćwiczenia wyszczuplające plecy i na oponkę

Trochę pogrzebałam w internecie i znalazłam bardzo fajne ćwiczenia na plecy i oponkę. Wiem, że nie da się odchudzić tylko jednej partii ciała ale na pewno te ćwiczenia przyczynią się do uzyskania lepszych efektów. Jak czytałam już po 2 tygodniach widać efekty. Od dziś zaczynam, za 2 tygodnie napisze czy rzeczywiście działają. Ja wychodzę z założenia że każdy ruch jest dobry. Pod spodem umieszczam filmiki to wspomnianych ćwiczeń.

Znalazłam takie oto ćwiczenia na plecy:
i drugi
Jeszcze znalazłam na oponkę:
Te 5 filmików dołączam do swojego harmonogramu:)

czwartek, 6 lutego 2014

Kolejny dzień pełen motywacji...

Jestem pełna energii do ćwiczeń. Odwiedziłam dziś trochę blogów, które mnie bardzo zmotywowały. Właśnie jestem po ćwiczeniach. I czuje się świetnie. Już nie mogę się doczekać aż w następny poniedziałek wezmę centymetr i zacznę pomiary swojego ciała:) Drugi dzień z moją tabelką zaliczyłam. Nawet nie mogę w to uwierzyć. Każda moja dieta po paru dniach kończyła się fiaskiem. Jestem z siebie dumna, że wytrwałam już tyle dni, ale na tym się nie skończy, czuję to w kościach:) Już czuję się piękna. Pomalowałam dziś paznokcie różowym lakierem, gdyż zawsze była tylko bezbarwna odżywka. Zrobiłam perfekcyjny makijaż i czuję się świetnie. Musze poszukać ćwiczeń na plecy i ramiona. Żeby spalić z nich tłuszczyk i wzmocnić. Dziś odpuściłam sobie orbiego ale jutro już dopilnuje żeby poszedł w ruch. Po to stoi w pokoju żeby go używać:) A nie żeby zbierał kurz lub służył jako wieszak na ubrania:P Co tez się zdarza.
Może ktoś zna ćwiczenia na ramiona i plecy? Chętnie zorważę każdą propozycję.
Pozdrawiam:)

środa, 5 lutego 2014

Witam serdecznie wszystkich blogerów z plecakiem zbędnych kilogramów:)

Od dziś zaczynam pisać bloga:) Już od jakiegoś tygodnia postanowiłam rozpocząć nowy okres w swoim życiu!!! Dlatego moje kochane kilogramy, bardzo mi przykro ale muszę z wami zerwać. Byłyście moimi kochankami ale wybaczcie od prawie pięciu miesięcy mam męża i z Wami koniec!!! Zdążyłam się do was przyzwyczaić do tego stopnia, że nie potrafiłam w nich ujrzeć samej siebie. Patrząc w lustro chcę widzieć siebie, a nie was i mnie gdzieś tam w tle. Nastał wasz koniec raz na zawsze!!:)
Tak więc tydzień temu postanowiłam zmienić swoje życie. Tak, życie - nie swój wygląd. On zmieni się razem z nim:) Od dokładnie 9 dni prowadzę zdrowy tryb życia. Jem rzeczy, które są zdrowe: warzywa, owoce, kasze, ciemny chleb itd. Nie jem nic co jest smażone. I aż się sobie dziwię, że jednak można smacznie zjeść nie jedząc potraw ociekających tłuszczem:) I wcale a wcale za mini nie tęsknie. Jem 5 posiłków dziennie co 2-3 godziny i nie jestem w ogóle głodna. Przez pierwsze dni owszem cały czas myślałam co by tu podjeść ale później ten okres minął. Już nie podjadam pomiędzy posiłkami, a jak czuje głód zwłaszcza wieczorem to zjadam jabłko. I oczywiście pije wodę, która zawsze była dla mnie okropna!! I do tej pory jest. Ale i z tym sobie poradziłam. Na 1 litr wody dodaje pół soku z cytryny. I jest o niebo lepsza. Samej czystej wody nie wypiłabym za nic w świecie.